O Four Tet świetnie napisane! Choć „ładnie, pachnąco i przyjemnie” pasuje mi bardziej do „Rounds”. Love Cry mnie poraziło w nocy, już przy pierwszym przesłuchaniu, ale za to na dosyć dobrych słuchawkach ;) Bit jest wyśmienity, a kawałek byłby już na mojej liście singli 2010, gdyby nie to, że… został wydany w 2009 ;)
↧