Ależ przy takim podejściu większość najlepszych kawałków ze styczniowych premier trzeba by oddać poprzedniemu rokowi, bo na singlach, EPkach albo innych majspejsach reklamowały płyty już w grudniu. Nie ma mowy :-)
↧
Ależ przy takim podejściu większość najlepszych kawałków ze styczniowych premier trzeba by oddać poprzedniemu rokowi, bo na singlach, EPkach albo innych majspejsach reklamowały płyty już w grudniu. Nie ma mowy :-)