Autor: Piąty Bitels
Pallett po prostu dobry, Four Tet ? na tę sekundkę ? sporo więcej niż dobry. Rok zaczął się więc bez wodotrysków, ale i tak pysznie.
View ArticleAutor: Mariusz Herma
Świetne Beach House, Four Tet, Pallett, Vampire Weekend i Yeasayer, zupełnie przyzwoici Lindstrom & Christabelle i Charlotte Gainsbourg, takoż zapowiadające się Pantha du Prince i co najmniej...
View ArticleAutor: Michał
O Four Tet świetnie napisane! Choć „ładnie, pachnąco i przyjemnie” pasuje mi bardziej do „Rounds”. Love Cry mnie poraziło w nocy, już przy pierwszym przesłuchaniu, ale za to na dosyć dobrych...
View ArticleAutor: Mariusz Herma
Ależ przy takim podejściu większość najlepszych kawałków ze styczniowych premier trzeba by oddać poprzedniemu rokowi, bo na singlach, EPkach albo innych majspejsach reklamowały płyty już w grudniu. Nie...
View ArticleAutor: Michał
No taki jest problem ze wszystkimi podsumowaniami. A niektórzy idą jeszcze dalej i do podsumowań np dekady wrzucają coś z wcześniejszej, „no bo zdefiniowało brzmienie na kolejne 10 lat” :)
View ArticleAutor: Mariusz Herma
W styczniowym odcinku <a href="http://www.guardian.co.uk/music/musicblog/2010/jan/26/inky-fingers-maggoty-lamb" rel="nofollow"><em>Inky Fingers</em></a> jest takie zabawne...
View ArticleAutor: pola
four tet – tak, wymaga paru odsłuchań, a już na pewno wytrwania do końcówki albumu, który obecnie jest najczęściej słuchany przeze mnie. ogólnie miodzio bardzo.
View Article